Byłam ostatnio w Łodzi. Co prawda służbowo, a nie turystycznie, ale udało mi się wygospodarować chwilę żeby zobaczyć kawałek miasta (w którym nigdy - nawet przejazdem - nie byłam).
Zwiedziłam Białą Fabrykę Geyera - największy kompleks zabytków architektury przemysłowej...
Przy fabryce znajduje się Skansen Łódzkiej Architektury Drewnianej.
Stoi tam 5 domów robotniczych, a w środku m.in. warsztat rzemieślniczy...
Zadbano o szczegóły takie jak meble, kapy, makatki, gazety itd.
Można zobaczyć w jakich warunkach mieszkali kiedyś robotnicy.
Przy muzeum stoi letnia willa należąca kiedyś do żydowskiego przemysłowca. Pierwotnie stała na przedmieściach Łodzi, a później została przeniesiona do muzeum. Jest odnowiona, piękna i robi ogromne wrażenie. Można ją oglądać jedynie z zewnątrz, bo w środku jest pusta.
A poniżej budynki słynnej Manufaktury tj. ogromnego centrum handlowo-usługowego. Oczywiście kiedyś była tu fabryka.
Budynki z zewnątrz pozostały niezmienione, zaś wewnątrz zostały całkowicie przebudowane.
Przez komercyjny charakter mam mieszane uczucia odnośnie Manufaktury...
Słynna ulica Piotrkowska, która ma ponad 4 km...
Podczas spaceru ul. Piotrkowską okazało się, że nie możemy dalej iść, bo powstał zator... Mnóstwo ludzi patrzyło na kamienicę i strażaka, który odłupywał tynk z balkonu... Nie pozwolono nam przejść dalej, tylko skierowano w bramę prowadzącą na tyły domu i podwórkami mieliśmy przedostać się na dalszą część ul. Piotrkowskiej.
Spacer po odrapanych, brzydkich podwórkach to niesamowite doświadczenie, dopiero wówczas można się przekonać, że Łódź jest miastem wielkich kontrastów: z jednej strony piękne odnowione kamieniczki, z drugiej...czas stanął w miejscu...
Mimo tego Łódź mi się spodobała, ma swój klimat, sympatycznych mieszkańców i wiele miejsc, które warto zobaczyć. Polecam :)
Dopiero po powrocie przeczytałam na necie informację o wypadku jaki miał miejsce na Piotrkowskiej (
TU).
Pozdrawiam wszystkich!:)