Krulik tradycyjnie wspaniale o nas zadbała! :)
Było sympatycznie, wesoło, trochę twórczo...
Dla mnie prawdziwą niespodzianką była obecność Brises (przejechała kawał Polski żeby się z nami spotkać! :) Miałam okazję poznać Anię osobiście (niezwykle ciepła osoba!) no i zobaczyć jej cudowne prace na żywo :)))
Na zdjęciu poniżej: ja, Brises, Lena.
Katrina, Czarownica i Kalanchoe...
Katrina :)
Katrina w akcji! :)
Katrina, Brises, Lena, Czarownica, Kalanchoe...
I prawie wszyscy w komplecie - na wprost w czerwonym sweterku Matka, Oliwka, Krulik (w tle jej mąż) i Milka 2002 :)
12 komentarzy:
Ale mnie dużo na Twoich zdjęciach! :D
Spotkanie było cudowne. A ze mnie żadna distressowa mistrzyni - podpatrzyłam trochę Tima, poćwiczyłam i już. Każda tak może. ;)
dobrze, dobrze Kasia i tak wiemy swoje :) Dorota! piękne zdjęcia i dziękuje za spotkanie i piękny prezent :)
:):)Dorotko dzięki za fajne spotkanie
uśmiałam się do łez, szczególnie z opowieści brises o pochodzeniu jej męża :):):):)
Dziękuję, było cudnie!!!
chciałoby się być z Wami ;)
fajne babeczki jestescie i tyle :)
Oj ależ zazdraszczam :)
ale my za tydzień :D
Ach jak Wam milusio musi być na tych spotkaniach...chciałoby się tak spedzić czas z Wami Kochane...po cichu zazdroszczę :))
Buziak!
:) ależ musiało być Wam miło i przyjemnie - przynajmniej tak mówią piękne zdjęcia. brawo dla organizatorki :)
miłe spotkanie i szczęśliwa Dorotka:)pozdrawiam ciepło i twórczo:)
Dziękuję, Dorotko! Za spotkanie, możliwość poznania i zmacania też:) Było cudnie!
oj...była Brises...a mnie nie było :(...smutno mi....
Prześlij komentarz