wtorek, 28 lipca 2009

Wyjazd...

już za godzinę :) Jakoś się uporałam z pakowaniem ;)
Cieszę się ogromnie, że jedziemy. Będę odpoczywać, odpoczywać i odpoczywać i...itd ;)
Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają i zostawiają miłe komentarze :) Wszystkie bardzo cieszą!
Wracam za 2 tygodnie...

poniedziałek, 27 lipca 2009

Kartka urodzinowa z pieskiem...

dla pewnej 11-letniej panny, której marzeniem jest ...mieć własnego pieska :) I ja jej tego mocno życzę! :)
Pieska wyszyłam, "ramkę" zrobiłam z papieru czerpanego a żeby nie przesadzić z dodatkami, przyczepiłam jedynie kwiatka organzy i kordonka.
Dzisiaj byłam ostatni dzień w pracy, jutro pakowanie (oj nie lubię tego, nie lubię...) i wieczorem wyjazd na całe 2 tygodnie!... ;)))



Pozdrawiam wszystkich!

czwartek, 23 lipca 2009

Pokrowiec z filcu na komórkę...

Pogoda mnie dobija :( W pracy nie ma klimatyzacji, upał nie daje normalnie funkcjonować, okropność...ale jeszcze tylko 2 dni (jutro i poniedziałek) a od wtorku urlop i wieczorem wyjazd :) Nareszcie!
Przez te upały nic nie chce mi się robić...
Tymczasem wrzucam zdjęcie pokrowca na komórkę. Zrobiłam go kilka dni temu... Poszłam na rekonesans do Empiku i filc aż się prosił żeby go kupić i coś z niego wymodzić ;)
Na razie uszyłam pokrowiec, ale myślę, że to nie koniec mojej zabawy z filcem :)

Pozdrawiam wszystkich!

wtorek, 21 lipca 2009

Zawieszka na drzwi...

do pokoju mojego syna :)
Zrobiłam ją w ekspresowym tempie. Wycięłam z kartonu zawieszkę, nakleiłam na to samochody powycinane z gazet; jakieś śrubki, gwoździki itp i zawieszka gotowa :)
Przez metalowe dodatki zrobiła się ciężka i "nie lata" na klamce...



niedziela, 19 lipca 2009

Z okazji urodzin...

chłopczyka i dziewczynki :)
Pomysł na miniaturowe sweterki nie jest mój. Widziałam to w jakiejś włoskiej gazecie - niestety nie pamiętam jej nazwy.
Kiedyś robiłam na drutach, ale od długiego czasu w ogóle po nie nie sięgam. Nie mam już w domu wełny, pozostały jedynie druty (zajmują mało miejsca i mogą leżeć w szufladzie :)
Skoro nie mam wełny postanowiłam zrobić sweterki z kordonka, żeby zrobić z kordonka trzeba mieć odpowiednio cieniutkie druty, a ja takich nie posiadam... Znalazłam wyjście - zrobiłam sweterki na ... grubych igłach. (Pominę fakt, że nie było to zbyt przyjemne przeżycie, ponieważ co chwilę się kłułam...)
Sweterki wydziergałam, nawlokłam oczka robótki na wykałaczki, na koniec wykałaczki nałożyłam koralik i całość gotowa :)))
Kartki zrobiłam proste, bez wielu dodatków, bo ozdobą każdej z nich jest sweterek :)
Zrobiłam również pudełeczka na kartki :)








Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy!

sobota, 18 lipca 2009

Woreczki zapachowe...

zrobione jakiś czas temu dla koleżanki.
Miałam taki okres kiedy je namiętnie produkowałam. Robienie tych woreczków to super relaks ponieważ wzory nie są wielkie i nie trzeba czekać długo na efekty:)
Wiele różnych woreczków podarowałam, a nie zrobiłam zdjęcia... Jakoś nie zawsze myślałam o tym żeby sobie archiwizować swoje prace.



środa, 15 lipca 2009

Album na bazie podkładek do piwa...

dla mojej teściowej.
Mój syn i córki szwagierki spędzają kilkanaście dni wakacji u swojej babci. Teściowa jest świetną babcią :) Nic dziwnego, że dzieciaki nie mogą się doczekać kiedy do niej pojadą. Prócz tego, że babcia przystaje na wiele zwariowanych pomysłów oraz ma niespożytą energię żeby w nich uczestniczyć, to dodatkowo wyśmienicie gotuje. Dogadza dzieciom i gotuje tylko to, co lubią i chcą jeść...
Postanowiłam zrobić dla teściowej malutki albumik z wnukami, żeby miała ich zawsze przy sobie :) Czasu miałam bardzo mało, bo jedynie wczorajszy wieczór (dzisiaj już prezent dotarł do babci:). Nie jestem z niego do końca zadowolona, parę rzeczy zrobiłabym inaczej, ale minimalna ilość czasu nie jest sprzyjająca dla takiego nowicjusza - w robieniu albumów - jak ja.
W każdym bądź razie teściowa album dostała, była zachwycona i zadowolona :)
No i to jest w sumie najważniejsze! :)








Ponieważ album wyszedł dość pękaty, zapakowałam go do puszki w kształcie serduszka:)




Pozdrawiam wszystkich!

poniedziałek, 13 lipca 2009

Woreczek z misiami...

zrobiony przeze mnie dawno, dawno temu... :)
To taki szczególny woreczek, bo trzymam w nim pierwsze ubranka mojego syna - te, które miał założone przy wyjściu ze szpitala... Na woreczku jest metryczka - imię, data urodzin, godzina, waga i długość :) Syn urodził się w 7 miesiącu - stąd taka "nietypowa" waga i długość...
Bardzo lubię przechowywać różnego rodzaju pamiątki, zwłaszcza w własnoręcznie ozdobionych pudełkach, woreczkach...
Kiedyś gdy miałam więcej czasu uszyłam również podobne worki na rajstopy, stroje kąpielowe itd. Dzięki temu w szufladach jest porządek ;)



niedziela, 12 lipca 2009

Kartka i notes...

dla szwagierki z okazji jej urodzin :)
Weekend spędzony poza domem, baterie nieco naładowane.
A jutro znów do pracy...
Jeszcze trochę i w końcu urlop! :))) Pod koniec przyszłego tygodnia zacznę odliczanie :)



Pozdrawiam wszystkich!

piątek, 10 lipca 2009

Kartka z okazji urodzin dziewczynki...

którą dzisiaj zrobiłam:) W sumie to skręcanie paseczków papieru nie jest takie bardzo pracochłonne. Kwestia wprawy. Papier nawijam na grubą igłę i idzie mi to coraz lepiej ;)...ale na razie poprzestanę na tych dwóch karteczkach quillingowych :)


czwartek, 9 lipca 2009

Kartka z okazji ślubu i urodzin chłopczyka...

Karteczka z misiem to takie moje małe próby w quillingu :) Pomysł przyszedł nagle jak wrzucałam papiery do niszczarki ;) Równe paseczki papieru aż się prosiły żeby coś z nich zrobić ;)
Jeśli chodzi o quilling jestem totalną ignorantką i prawdopodobnie znawca tej techniki złapałby się za głowę, gdyby widział jak ja skręcam papierowe paseczki - jedne ciaśniej drugie luźniej (nie mam fachowego narzędzia).
Ogólnie efekt końcowy jest zadowalający ;)



Natomiast kartkę ślubną zrobiłam bardzo prostą. Całą jej ozdobą jest wytłaczany, brokatowy papier (na zdjęciu tego nie widać). Przyczepiłam kwiatek z kordonka, kolczyk, przykleiłam kawałek gazy, napis i drobniutkie, białe koraliczki...


poniedziałek, 6 lipca 2009

Pudełko z ciuchcią...

dla 16-miesięcznego Radzia, który dzielnie herbatki Bobo Vita pije, a ja dzielnie czekam na puste pudełka ;)))
Mama Radzia pudełko dzisiaj dostała, więc mogę je już pokazać :)





piątek, 3 lipca 2009

Arabska kobieta...

początkowo nie podobał mi się ten wzór i osobiście nie kupiłabym go (zestaw- wzór, kanwa i mulina do wyszywania), ale kupił go ktoś inny i okazało się, że...nie da rady wyszywać na lnie. (Ci którzy zetknęli się z haftem krzyżykowym wiedzą, że na kanwie wyszywa się bardzo łatwo, gorzej z lnem...).
Tak więc dostałam len z podmalowanym tłem, ksero wzoru, numery mulin i zabrałam się do wyszywania i.....wyszywałam, wyszywałam i wyszywałam i myślałam, że końca nie będzie... Dlaczego? Dlatego, że mam bardzo mało czasu. Odkąd wróciłam do pracy - po urlopie wychowawczym - haft krzyżykowy poszedł (zdecydowanie!) w odstawkę. Praktycznie wyszywam teraz od czasu do czasu tylko i wyłącznie malutkie motywy.
Wyhaftowałam obraz, wrzuciłam do szuflady i "chwilę" czekał na oprawę. W zeszłym roku udało się :) ...i zawisł w pokoju i wisi do dziś i się nim teraz pochwalę ;)


Na zbliżeniu dokładniej widać podmalowane tło.

Pozdrawiam wszystkich! :)