wtorek, 22 maja 2012

Gdzie byłam jak mnie nie było?

Byłam ostatnio w Łodzi. Co prawda służbowo, a nie turystycznie, ale udało mi się wygospodarować chwilę żeby zobaczyć kawałek miasta (w którym nigdy - nawet przejazdem - nie byłam).
Zwiedziłam Białą Fabrykę Geyera - największy kompleks zabytków architektury przemysłowej...





Przy fabryce znajduje się Skansen Łódzkiej Architektury Drewnianej. 
Stoi tam 5 domów robotniczych, a  w środku m.in. warsztat rzemieślniczy...



Zadbano o szczegóły takie jak meble, kapy, makatki, gazety itd. 
Można zobaczyć w jakich warunkach mieszkali kiedyś robotnicy.






Przy muzeum stoi letnia willa należąca kiedyś do żydowskiego przemysłowca. Pierwotnie stała na przedmieściach Łodzi, a później została przeniesiona do muzeum. Jest odnowiona, piękna i robi ogromne wrażenie. Można ją oglądać jedynie z zewnątrz, bo w środku jest pusta.




A poniżej budynki słynnej Manufaktury tj. ogromnego centrum handlowo-usługowego. Oczywiście kiedyś  była tu fabryka.
Budynki z zewnątrz pozostały niezmienione, zaś wewnątrz zostały całkowicie przebudowane.
Przez komercyjny charakter mam mieszane uczucia odnośnie Manufaktury...

Słynna ulica Piotrkowska, która ma ponad 4 km...


Podczas spaceru ul. Piotrkowską okazało się, że nie możemy dalej iść, bo powstał zator... Mnóstwo ludzi patrzyło na kamienicę i strażaka, który odłupywał tynk z balkonu... Nie pozwolono nam przejść dalej, tylko skierowano w bramę prowadzącą na tyły domu i podwórkami mieliśmy przedostać się na dalszą część ul. Piotrkowskiej.
Spacer po odrapanych, brzydkich podwórkach to niesamowite doświadczenie, dopiero wówczas można się przekonać, że Łódź jest miastem wielkich kontrastów: z jednej strony piękne odnowione kamieniczki, z drugiej...czas stanął w miejscu...

Mimo tego Łódź mi się spodobała, ma swój klimat, sympatycznych mieszkańców i wiele miejsc, które warto zobaczyć. Polecam :)

Dopiero po powrocie przeczytałam na necie informację o wypadku jaki miał miejsce na Piotrkowskiej (TU).




Pozdrawiam wszystkich!:)

6 komentarzy:

Ulcia pisze...

Łódź to piękne miasto. No, powiedzmy stara Łódź. Szalenie klimatyczna!
Dorotko, pozdrawiam cieplutko!

barbaratoja pisze...

Łódź kojarzy mi się z porannym przyjazdem, wizytami w szpitalu i jednorazowym przejściem na kulach całej Piotrkowskiej. to było 27 lat temu, Łódź nie była tak ładna,jak teraz, ale bardzo klimatyczna ;-)

perelka111 pisze...

pewnie fajne miasto..ale nigdy tez tam nie byłam:)))

Wanda pisze...

nie byłam w Łodzi ale jak oglądałam zdjęcia to przypomniał się mi film Ziemia obiecana.
piękne zdjęcia:)pozdrawiam

Lidka pisze...

hmm a ja pochodzę z Łodzi i uwielbiam to miasto, choć od 8 lat zamieszkuję Poznań to tęskni mi się za
nią bardzo, jest jedyna i niepowtarzalna ze wszystkimi cudami i niecudami ;), z których śmieje się mój mąż :)

Jola pisze...

Dorotko, dla mnie Łódź to przede wszystkim tętniąca życiem Piotrowska. Można chodzić bez końca...
Zawsze przysiadam koło Tuwima, Rubinsteina...
Zdarzyło mi się nawet kiedyś przejechać rikszą.
Tak, Łódź jest bardzo specyficzna:-)))
Pozdrawiam ciepło